Premier Morawiecki: To może być nawet katastrofa epidemiologiczna
W środę prezydent stolicy Rafał Trzaskowski poinformował na konferencji prasowej o awarii w oczyszczalni ścieków "Czajka". Doszło tam do usterki jednego z kolektorów przesyłających nieczystości z części lewobrzeżnej Warszawy. Ścieki skierowano do drugiego z kolektorów, który przestał funkcjonować dzień później.
W tym momencie spuszczane są do rzeki trzy tysiące litrów ścieków na sekundę. Do sprawy odniósł się już minister środowiska. Henryk Kowalczyk wskazał, że informacja o awarii dotarła ze sporym opóźnieniem. Kowalczyk zdementował wcześniejsze informacje stołecznego ratusza, który mówił o "kontrolowanym zrzucie" ścieków do Wisły.
Sprawę skomentował również szef rządu. Premier Morawiecki podkreślił, że rządzący pokazali sprawczość państwa i udowodnili, że władza centralna chce pomagać samorządom tam, gdzie te nie są w stanie sobie same poradzić.
– To może być nawet katastrofa epidemiologiczna, a więc powołaliśmy sztab kryzysowy, szybko zadziałaliśmy. W sprawie szczegółów wczoraj bardzo dużo opowiadał minister Szumowski, jakie są zagrożenia różnego rodzaju. W każdym razie wojsko jest już na rekonesansie, będziemy tworzyć most pontonowy, po to żeby przerzucić, zrobić taki bypass przez Wisłę, żeby te ścieki po prostu spływały tam, gdzie powinny spływać, a nie przez miesiąc czy dłużej do Wisły, tworząc poważne zagrożenie, również dla zdrowia, bo nikt mi nie powie, że jakby miesiąc wszystkie ścieki wpływały do Wisły, że nie byłoby, że nie byłoby różnego rodzaju zagrożeń – mówił premier Morawiecki.